wtorek, 14 sierpnia 2012

PIZERRIA PRI MICI Słowenia (9/10)

+46° 28' 17.19", +15° 53' 4.25"  Janežovci 12B, 2253 Destrnik, Slovenia
Wraca człowiek z jak zwykle genialnej Chorwacji ( o knajpach już niedługo) , omija idiotycznie drogą autostradę w Słowenii (50 euro za 50km - winieta tylko półroczna) i spotyka go nagroda - pizzeria PRI MICI. Niby nic niezwykłego wystrój lekko siermiężny ale  toalety po remoncie - villeroy&boch, muzyczka , nic tylko poczytać gazetę na siedząco:-) Piec opalany drewnem owocowym, pieknie pachnie!! Zamawiam pizze o nazwie Pizza Farmerska (po słoweńsku Kamecka - c z ptaszkiem - ale u góry!) , do picia standard jakaś cola czy mirinda, ale nie o to tu chodzi!! Pizza się robi na moich oczach, kucharz uśmiechniety od ucha do ucha , czekam na efekt..... Po chwili (ok 10 minut) jest! Wygląda dobrze , hmmm, ciasto cieniutkie , bez smakowe , jak lubię - nie żadna drożdżowa klucha, sos pomidorowy jeszcze lekko wilgotny - a ciasto wypieczone - to cała sztuka w tak prostym daniu jak pizza. Dodatki: cieniutkie kawałki szynki - trochę jak prsut, czy włoskie prosciutto, kawałeczki domowej kiełbaski, seeeeeer ciąąąąąąąąągnący sie niebywale,cebulka, oregano , dodatkiem jakis domowy sosik - jakby żadszy ajwar - czuć wyraźnie paprykę i bakłażana - i uwaga "ciapy" tartego chrzanu co jakieś 5 cm na  pizzy.  I to mnie zaskoczyło, chrzan dodany oczywiście przed pieczeniem, słodziutki , ale jeszcze z głęboko ukrytym "powerem" - prosta rzecz o cieszy!! Pizza palce lizać - w mojej skali 9 na 10 punktów - POLECAM. Cała obsługa to barmanko-kelnerka i kucharz. Dziewczę - uuuuuu... to temat na innego bloga (18+) - trochę poustalaliśmy skąd ja , i co tu robię  i dojechaliśmy do momentu "kelner platit" (był taki czechosłowacki film - bo było takie pańnstwo - wyjasniam dla młodszych) -  cjena z vatem 5,5 euro. Można ?? Czyli - omijamy autostradę i wcinamy pizze w PRI MICI. Poza tym droga do Austri (MURECK)jest wyjatkowo malownicza  a Slovenskie Gorice (troche jak nasz beskid bielski) to łagodne górki  i miło sie przez nie jedzie. A.... pilnujcie szybkości bo misiaki suszą jak w kraju nad Wisłą. No i zapomniałbym: do kazdej pizzy w PRI MICI dodawane sa oliwki, takie prawdziwe z pestką (nie z pastą paprykową). W nastepnym poście wrócimy do Chorwacji - Konoba Tri Volta i orada na buzaru..... ach cóz to była za uczta..... Hasło dnia: nie oceniajcie pizzy po wygladzie pizzerii :-) Pozwalam sobie na wprowadzenie punktacji (10 - max )  - bedzie się pojawiać w tytule postu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz